Test paska na rękę Clutch firmy Peak Design oraz porównanie ze standardowymi paskami dołączanymi do aparatu.
Test paska Clutch firmy Peak Design
Na rynku fotograficznym możemy znaleźć niezliczoną ilość produktów, niektóre z nich przeznaczone są do ułatwienia nam pracy. Takim właśnie przydatnym elementem jest pasek na rękę – bohater dzisiejszej recenzji.
Standardowo dołączany do aparatu pasek, który służy do zawieszenia sprzętu na szyi ma swoich zwolenników jak i przeciwników. Na plus takiego rozwiązania przemawia fakt, że raz zawieszony na szyi aparat niełatwo zgubić i jest zawsze pod ręką, z kolei minusem może być ból szyi szczególnie podczas dłuższego noszenia aparatu.
W związku z tym postanowiłem zaopatrzyć się w pasek na rękę, który powinien usprawnić używanie aparatu właśnie w trakcie dłuższego używania. Mój wybór padł na pasek Clutch firmy Peak Design. Zdecydowałem się na ten pasek głównie ze względu na proste mocowania co ułatwia jego szybkie odpinanie. Niestety to samo mocowanie może utrudniać korzystanie ze statywów.
W skład zestawu wchodzą następujące elementy:
- pasek Clutch,
- płytka mocująca w wersji V3,
- 2 zawieszki (Anchor),
- woreczek z mikrofibry,
- kluczyk imbusowy
Powyższe elementy to własne projekty firmy Peak Design, więc doskonale będą współpracowały z innymi produktami tej firmy.
W najszerszym miejscu pasek ma 51 milimetrów szerokości i możemy regulować jego długość w zakresie od 19 do 29 centymetrów co oznacza, że możemy go dobrze dopasować do aparatów z gripem. Udźwig jest z kolei szacowany na 90 kilogramów co jest wynikiem bardzo dobrym, ale osobiście nie wyobrażam sobie aż tak ciężkiego sprzętu.
Materiały użyte do budowy paska są bardzo wysokiej jakości przez co sprawia on wrażenie solidnego. Od środka wykończony jest mikrofibrą przez co, jeśli dłużej go używany ręka nie będzie się aż tak mocno pocić.
Dodatkowo warto wspomnieć, że producent oferuje dożywotnią gwarancję. Paska używam już dosyć długo i mogę polecić go każdemu kto chcę używać sprzętu w bardziej komfortowy sposób.